5 mitów dietetycznych.
Tematyka szeroko pojętego sportu, treningu i diety jest pełna mitologii. W dzisiejszych czasach, gdy Internet jest pełen wiedzy od profesjonalistów, a jeżeli im nie ufamy, to mamy łatwy dostęp do stron z badaniami naukowymi, które mogą je potwierdzać lub skutecznie obalać.
Niby wszystko proste, a jednak dalej codziennie napotykamy różnego rodzaju mity, które tak na dobrą sprawę są zwykłymi bzdurami. Są osoby, które do nich się stosują, są osoby z misją, które starają się je obalać. Problem jest taki, że są one głęboko zakorzenione w tym temacie i naprostowanie mitów to często droga przez mękę.
Koniec końców odpuszczamy temat, każdy robi co chce, a dalej nie trafiamy na mocny i konkretny przekaz, który obala mitologię na temat diety.
5 mitów na temat diety.
Postanowiłem zebrać pięć bardzo popularnych mitów, które napotykam w Internecie oraz słyszę pytania na ich temat od moich klientów. Pół biedy, jak jestem w stanie wpłynąć na kogoś, przekazując mu faktyczną wiedzę, jednocześnie rozwiewając jego wątpliwości. Gorzej, jeżeli ktoś jest mocno przekonany o sensie swojego twierdzenia, co spowoduje, że raczej odrzuci fakty. Generalnie, wspomniane przeze mnie mity nie zagrażają Twojemu zdrowiu, bo to generalnie głupie przekonania, zasłyszane gdzieś w przestrzeni. Utrudnią Ci po prostu one progres, skomplikują dietę, trening czy po prostu życie podczas pracy nad swoją sylwetką.
Węglowodany tuczą.
Węglowodany „tuczą”, czyli jeden z najczęściej spotykanych mitów na temat żywienia. Można go nawet uogólnić do stwierdzenia, że „coś tuczy”, „Nie jem tego, bo to tuczy.”. Jest to absolutnie nieprawda, ponieważ każda kaloria w nadmiarze Cię „utuczy” bez względu na to, jakie jest jej źródło pochodzenia. Nie ma znaczenia czy to węglowodan, białko, tłuszcz, produkt przetworzony, produkt „fit” czy nawet warzywa i owoce.
Keto jest najlepsze na odchudzanie.
Na początek informuję, że nie neguję systemu żywienia, gdzie wprowadzacie swój organizm w ketozę, czyli popularną dietę keto. Jeżeli odpowiada Ci ten sposób żywienia, to nie ma żadnego problemu. Jednak wracając do nazwy mitu, jest to kolejna nieprawda. Co więcej, znane są przypadki, że na keto sportowcy robili masę. Niezależnie od tego, jaki wybierzesz typ swojej diety (keto, wege, high carb, IF itp.), wszystko sprowadza się do tego, że musisz doprowadzić do deficytu energetycznego. Co przez to rozumieć? Jeżeli jesz mniej energii (kcal) niż potrzebuje Twój organizm, to waga będzie spadać i tyle, żadnej magii. A typ zastosowanej diety to kwestia Twojej wygody. Koniec!
Nadmiar białka niszczy Twoje nerki.
Kolejny powielany mit, który często idzie w parze z tym, że organizm nie przyswoi więcej białka niż 30g podczas jednego posiłku. Czyli 30g białka nie więcej, bo się nie przyswoi i rozwalisz sobie nerki. Nie ma żadnych naukowych dowodów (jeżeli są, to mnie poprawcie), ze u zdrowej osoby, która ma normalnie funkcjonujące nerki, białko w nadmiarze będzie niekorzystnie wpływało na ich pracę.
Dieta, trening i obowiązkowo suplementacja.
Kolejny mit, który wziął się z tego, że chcemy mieć wszystko podane na tacy, a najlepiej to już, czyli suplementacja od samego początku. Całe życie nie dbałeś o swoje zdrowie, a dieta i trening nigdy w nim nie zagościła. Pierwsze kroki kierujesz do sklepu z suplementami, szukając czegoś dla siebie. Pamiętaj, że suplementację dobierasz uwzględniając trening, dietę, regenerację czy stan zdrowia. Jeżeli zadbasz o odpowiednią dietę to okaże się, że tak naprawdę nic nie potrzebujesz.
Nie przytyjemy od „zdrowych kalorii”.
Mit poniekąd powiązany z pierwszym i drugim punktem, a mianowicie: wszystko w nadmiarze może „tuczyć”. Nasz organizm ma określone zapotrzebowanie na energię, którą wyrażamy w kilokaloriach (kcal). Jeżeli doprowadzimy do jej nadwyżki lub deficytu, to odpowiednio: będziemy zyskiwać na wadzę lub tracić. Nie zmieni się to w żaden sposób, gdy będziemy jeść super zdrowo, „fit” czy „bio”. Nawet na warzywach jesteśmy w stanie przytyć, które są oczywiście zdrowe i niezbędne, o ile jesteśmy w stanie zjeść tak dużą ich ilość. I w drugą stronę, na upartego można schudnąć na diecie bazującej na McDonald albo KFC.