Badanie: metabolizm a masa ciała
Badania naukowe to jeden z podstawowych oręży, jakimi możemy walczyć z mitologią w treningu i suplementacji. Jest to szczególnie ważne w dzisiejszych czasach, gdzie dziwne teorie może wysnuć każdy, a następnie je udostępnić, trafiając do szerokiego grona odbiorców. Pozyskana informacja jest powielana, tworząc mit, który może zakorzenić się na stałe w wątpliwym kompendium wiedzy na temat treningu, diety i suplementacji.
Nie sztuką jest przeczytać badanie lub zrozumieć jego mechanizm, najistotniejsze jest je dobrze przeanalizować, wyciągnąć wnioski i zastosować pozyskaną wiedzę w praktyce. Oczywiście badania nie są nieomylne – niejednokrotnie spotykamy sprzeczne wyniki w innych badaniach, a nawet inne wyniki w tych samych badaniach, ale w różnym odstępie czasu. Właśnie fakt sprzeczności różnych badań wymaga od nas odpowiedniej interpretacji i otwartego umysłu.
Z pomocą przychodzi Łukasz, który swoim fachowym okiem będzie interpretować dla Was badania.
METABOLIZM, A MASA CIAŁA.
Trzeba przyznać, że utrata masy ciała nie jest czymś pożądanym przez organizm. W końcu przez tysiąclecia nasz gatunek nie miał dostępu do McDonalda czy KFC na zawołanie, więc jego nadrzędnym priorytetem było magazynowanie zapasów energetycznych, z których mógłby skorzystać w okresie braku pokarmu. Niestety, mechanizm ten przetrwał w nas do dzisiaj. Co w połączeniu z łatwym dostępem do żywności, zwłaszcza o wysokiej smakowitości i wartości energetycznej stanowi receptę na otyłość.
Mimo to wciąż można spotkać się z teorią, zwłaszcza u osób z fazą plateau w trakcie odchudzania, mówiącą, że „organizm podczas głodu wchodzi w fazę magazynowania” (tkanki tłuszczowej). Przede wszystkim należy się zastanowić, co w fazie głodu ma być magazynowane, skoro nic nie dostarczamy? Dlaczego w krajach trzeciego świata dzieci umierają z głodu (nie z otyłości)? Co magazynują osoby z anoreksją, które naprawdę nic nie jedzą i nie wyglądają na takie, które cokolwiek by magazynowały?
Po nawet płytkiej analizie można wywnioskować, że jest to absurd, nie wspominając już o prawach fizyki i zasadzie zachowania energii. Niemniej, nie oznacza to, że nic się nie dzieje i dalsza redukcja nie jest zagrożona. W dużej mierze, za spoczynkowe tempo przemiany materii odpowiada ilość posiadanej masy ciała. Więc logicznym będzie, że im mniej aktywnej metabolicznie tkanki (tłuszczowej, jak i mięśniowej) będziemy posiadać, tym nasz „metabolizm” będzie niższy.
MNIEJSZA MASA CIAŁA – MNIEJSZE WYDATKI ENERGETYCZNE.
Z praktycznego punktu widzenia, faza plateau oznacza, że tyle energii ile spożywamy, tyle energii wydatkujemy, co w konsekwencji prowadzi do stabilizacji masy ciała. Grafika przedstawia wyniki jednego z eksperymentów, w którym u 6 otyłych kobiet oceniono tempo metabolizmu spoczynkowego przed i po 3 tygodniach stosowania bardzo niskokalorycznej diety białkowej.
W rzeczywistości głodzenie (lub diety nisko kaloryczne) zmniejsza spoczynkowe tempo metabolizmu (czyli nasze zapotrzebowanie energetyczne), chroniąc się przed nadmierną utratą masy ciała poprzez efektywniejsze wykorzystywanie każdej dostarczonej kilokalorii.
20 lutego 2023 @ 15:49
Jeśli dobrze zrozumiałem to zmniejszenie podaży kalorii spowoduje zmniejszenie spoczynkowego tempa przemiany materii. To prowadzi nas przecież do błędnego koła. Czy jest jakaś granica, do jakiej tempo przemiany materii może zejść i później nie spadać? Przecież do 0 nie zejdzie, bo to by oznaczało śmierć
22 lutego 2023 @ 08:39
Zmniejszanie spożycia energii jest tu ustosunkowane w ramach diet redukcyjnych, gdzie ludzie często obcinają podaż energii „na oko” lub na wariata chcą wrzucić od razu jadłospis z mocno obniżoną kalorycznością. Ma to unaocznić, że zmniejszenie kcal powoduje też wyhamowanie organizmu. Stąd dylemat otyłych ludzi, którzy przecież nic nie jedzą, a nie chudną – tu oczywiście dochodzi jeszcze kwestia przemian hormonalnych.
20 lutego 2023 @ 15:53
Masz jakieś dane o tym o ile kalorii dieta została obniżona? Da to lepszy pogląd na zmiany jakie zaszły z metabolizmem