Gwiazdy sportowych walk rycerskich: Robert Szatecki.
Dziś przedstawiam Wam pierwszy wywiad z prowadzonego przeze mnie cyklu: „Gwiazdy sportowych walk rycerskich”, gdzie będziemy rozmawiać i przedstawiać najbarwniejsze oraz najbardziej zasłużone postacie w świecie sportowych walk rycerskich.
Naszym pierwszym bohaterem jest Robert Szatecki, multimedalista Mistrzostw Świata, zwycięzca wielu turniejów indywidualnych oraz grupowych, a także jeden z trenerów i założycieli Centrum Dawnych Sztuk walki.
Zachęcamy do zainteresowania się tematyką sportowych walk rycerskich, w których do niedawna Polska była jedną z czołowych drużyn na świecie. Jest to ciekawe z punktu widzenia samego sportu, jak i aspektów historycznych.
Robert Szatecki – mistrz świata w sportowych walkach rycerskich.
1. Robert, jak rozpoczęła się dla Ciebie przygoda z walkami rycerskimi?
Moja przygoda z walkami rycerskimi rozpoczęła się w 2002 roku, kiedy to dołączyłem do dużego w tamtym okresie warszawskiego bractwa rycerskiego – Ligi Baronów. Patrząc z dzisiejszej perspektywy ciężko tamtą aktywność porównywać do tego, co mamy dzisiaj, gdyż nie było to ani stricte odtwórstwo historyczne, ani sportowe walki rycerskie.
Jeden trening tygodniowo (oczywiście na kije i bez pancerzy, bo mało kogo w wieku licealnym było na nie stać), a w wakacje kilka wyjazdów na festyny rycerskie w pożyczonym sprzęcie. Tak naprawdę prawdziwa przygoda zaczęła się dopiero koło roku 2009, kiedy to za sprawą pierwszej Bitwy Narodów, pojawił się zalążek Rycerskiej Kadry Polski i Polskiej Ligi Walk Rycerskich. To było coś, prawdziwa sportowa rywalizacja, do której warto było się cały rok przygotowywać.
2. Jakie sporty trenowałeś wcześniej – jak długo i jakie miałeś osiągnięcia?
Przez wiele lat trenowałem karate, ostatecznie skończyłem na stopniu 1 kyu, kiedy to już tak bardzo angażowały mnie walki rycerskie, gdzie wiedziałemz że to im się chcę poświęcić. Dla zbudowania solidnych podwalin zajmowałem się trochę japońskim battodo, kobudo, poznałem podstawy szermierki sportowej i liznąłem szablę historyczną.
Następnie trochę zajmowałem się boksem i tajskim boksem, choć te elementy interesowały mnie już tylko jako uzupełnienie moich przygotowań rycerskich.
Centrum Dawnych Sztuk Walk.
3. Stworzyłeś w Warszawie Centrum Dawnych Sztuk Walk. To Twój autorski projekt. Czym jest dla Ciebie ta szkoła?
Tworzyłem CDSW wierząc, że da radę otworzyć świat sportowych walk rycerskich dla wszystkich, że może to być pełnoprawna alternatywa dla innych form aktywności fizycznej. Wszak czemu wszyscy mają trenować daleko wschodnie sztuki walk, kiedy mogą pielęgnować własną tradycję.
Dzięki przestawieniu się z treningów w zbrojach na treningi otulinowymi zamiennikami broni, w treningach uczestniczyć mogą całe rodziny. Najmłodsi moi uczestnicy mają ledwie 5 lat, a już dzielnie uczą się posługiwania bronią.
4. Jakie plany masz związane z CDSW?
Cały czas staram się, żeby oferta CDSW była jak najbardziej urozmaicona i ciekawa dla wszystkich. W ostatnim czasie rozpoczęliśmy choćby cykl weekendowych seminariów, które pozwalają wszystkim zainteresowanym (także tym mieszkającym poza Warszawą) uczyć się u nas nowych rzeczy.
Część seminariów jak seminaria pojedynkowe, seminaria kija długiego, seminaria bohurtowe przeprowadzamy sami, a do części innych zapraszamy światowe sławy w swojej dziedzinie, jak np. Jerzy Miklaszewski z Silkfencing Team, który prowadzi cykl seminariów z szablowej sztuki krzyżowej. Co więcej już w styczniu zaprosimy wszystkich do pierwszego w Polsce seminarium z najprawdziwsza legendą współczesnych walk rycerskich – pięciokrotnym mistrzem świata – Sergiejem Ukolovem. To na pewno będzie niezapomniane seminarium.
Rycerska Kadra Polski.
5. Jesteś selekcjonerem zawodników pojedynkowych w Rycerskiej Kadrze Polski. Na pierwszym turnieju kwalifikacyjnym pojawiło się kilku nowych, obiecujących zawodników. Jakie są Twoje cele indywidualne oraz te związane z RKP w kontekście MŚ?
Decydując się na prowadzenie w tym roku pojedynkowej Rycerskiej Kadry Polski, szczególnie zależało mi na jasnych i czytelnych regułach eliminacyjnych, żeby ściągnąć na turnieje nowych zawodników. Wśród wielu z niuch krążyły opowieści, że kadra pojedynkowa jest zamknięta tylko dla kilku osób, więc nie warto się starać – a to przecież nie jest prawda.
Każdy ma szanse i jeżeli interesują go walki pojedynkowe, to wręcz powinien tego spróbować. Nie ma lepszego miejsca na sprawdzenie się czy na ulepszanie swoich umiejętności niż taki turniej, gdzie walczą wszyscy dotychczasowi pojedynkowi kadrowicze. Jeżeli chodzi o moje oczekiwania, to bardzo liczę, że wybrani zawodnicy pojada na mistrzostwa obu federacji i po raz kolejny pokażą , że walki o medale rozgrywać się będą tylko pomiędzy Polską a Rosją, że to Polska jest w ścisłej czołówce pojedynków walk rycerskich.
Warsaw Hunters.
6. Walki grupowe. Warsaw Hunters – drużyna, którą stworzyłeś przy CDSW to ekipa w konkurencji 5 na 5, która trenuje w CDSW. Ty i Krzysztof (brat Roberta), na razie pozostajecie w roli trenerów, na turniejach polskiej ligi dowodzicie zza pola. Jednak do światowej ligi – Bohurt League, stworzonej przez federację Historical Medieval Battles, obaj jesteście zgłoszeni do składu. Zobaczymy Ciebie i Krzysztofa z powrotem w walkach grupowych?
Pomysł na WH powstał już rok tremu, kiedy razem z ekipą z Dies Irae wymęczyliśmy zwycięstwo w Polskiej Lidze Walk Rycerskich. Widać było, że formuła tej ekipy się wyczerpała, ciężko było polegać na indywidualnych umiejętnościach zawodników bez żadnych wspólnych treningów drużynowych. Było to tym trudniejsze, że nasi przeciwnicy wyraźnie byli na fali wznoszącej.
Warsaw Hunters opiera się właśnie na kilku prostych zasadach– ciężkiej rywalizacji wewnętrznej, wspólnych treningach taktycznych, poczuciu przynależności i odpowiedzialności drużynowej. Obaj z bratem nie zamierzamy brać udziału w najbliższym czasie w walkach w WH, mamy ciężko trenujący i silny skald składający się w większości z osób bez większego doświadczenia, ale który ma szanse rywalizować z najlepszymi. Wszystkie nasze starania będziemy na razie wkładali w to, żeby chłopaków jak najlepiej przygotować. Choć kiedyś może się to zmienić, pytanie tylko czy będzie dla nas miejsce w tak dobrze zgranej ekipie?
Profesjonalne Walki Rycerskie.
7. Jak widzisz swoją przyszłość w Profesjonalnych Walkach Rycerskich? Zaczynają one być dostrzegane na świecie i organizowane przed galami MMA i bokserskimi jako część atrakcji dla widzów, spragnionych nowych, mocnych wrażeń.
Profesjonalne walki rycerskie jest to moim zdaniem najciekawsza konkurencja walk rycerskich, jestem przekonany, że jej rozpoznawalność medialna będzie szybko rosła i znacznie wyprzedzi walki grupowe. Choć aktualnie wszystkie treningi indywidualne nastawiam właśnie na tą konkurencje, to na dzień dzisiejszy nie mam zakontraktowanych nowych walk, choć już rozmowy ze wschodnią stroną trwają.
8. Co byś poradził zawodnikom, którzy na poważnie myślą o wygrywaniu w Sportowych Walkach Rycerskich, ale są dopiero na początku drogi? Co jest na tym etapie najważniejsze?
Dla wszystkich nowych zawodników mam jedną, ale kluczową radę – zanim zaczniecie poważnie walczyć – dopracujcie podstawy. Przygotujcie się fizycznie, nauczcie się podstaw poruszania i trzymania równowagi w walce, liźnijcie zapasów i zdobądźcie umiejętności kontrolowania broni. Największym zagrożeniem dla nowych zawodników jest szybkie dołączanie do walk grupowych bez wcześniejszego przegotowania, bardzo łatwo wtedy o naprawdę poważną kontuzję.
17 stycznia 2023 @ 16:32
Gratulacje dla Roberta