Jak pozbyć się nawyku narzekania?
Narzekanie niestety dotyczy niemal każdego z nas w różnych momentach naszego życia. Jest poniedziałek. Pada. Jeśli pierwsze co zrobiłaś to pomyślałaś, że znowu musisz iść do pracy której nie lubisz, spędzać czas z ludźmi, którzy delikatnie Cię denerwują w dodatku pada i najlepiej byś nosa nie wystawała z łóżka to ten post jest dla Ciebie.
I o ile narzekanie samo w sobie nie jest szkodliwe to jeśli staje się chroniczne to delikatnie mówiąc masz ciężki orzech do zgryzienia. Niby dlaczego?
Polacy są narodem, który za cel obrał sobie narzekanie. I następuję licytacja kto ma gorzej. I o ile pojedyncze przypadki są ok, to jeśli staje się to codziennością to jest problem. Narzekasz na męża, na dzieci, na pogodę, na polityków, na zdrowie, fundusze na wszystko dosłownie. I mijają tak lata.
Narzekanie w naszym życiu.
Skoro narzekanie może stać się nawykiem, oczywiste jest, że zadziała to i w drugą stronę, jeśli tylko zechcesz – możesz wyrobić w sobie nawyk pozytywnych myśli i pozytywnego samopoczucia. Mówisz, że w Twoim przypadku to niemożliwe, bo masz za mało, żeby się cieszyć? Streszczając do minimum osiągnięcia psychologii pozytywnej: wielu specjalistów doszło do zbliżonego wniosku, że powyżej pewnego poziomu zaspokojenia podstawowych potrzeb związanych z bezpieczeństwem, jedzeniem, czy schronieniem, pieniądze nie dają nam już więcej szczęścia. Podobnie z okolicznościami – te mogą chwilowo polepszyć samopoczucie, ale nie uczynią nas długoterminowo szczęśliwymi. Mówiąc krótko: szczęście się nie przydarza, nie zależy od losu, szczęście jest wyborem, za który jesteśmy odpowiedzialni.
Zamiast narzekać, pracuj nad swoim szczęściem.
Każdy z nas ma inny punkt wyjścia, jeśli chodzi o poziom szczęścia, który może być determinowany przez różne czynniki, takie jak genetyka, środowisko czy życiowe doświadczenia. Niemniej jednak, każdy ma potencjał do poczucia szczęścia, choć niekiedy może to wymagać większego wysiłku i pracy nad sobą. Kluczem jest unikanie autodestrukcyjnych nawyków i myśli, które mogą sabotować nasze szanse na szczęśliwe życie. Niepewność związana z czarnymi kotami i trzynastką w piątek jest zwykle wynikiem przesądów i mitów, które przez wieki przenikały kulturę ludzi. Choć te przekonania mogą być silnie zakorzenione w niektórych społecznościach, to prawda jest taka, że szczęście nie zależy od takich zdarzeń czy przesądów.
Dlaczego narzekanie Ci szkodzi?
Zacznij od prostej rzeczy. Uświadom sobie, dlaczego narzekanie jest dla Ciebie niekorzystne. A powodów jest wiele:
- Szkodzisz swojemu zdrowiu i inteligencji. W przeciwieństwie do optymistów, osoby wiecznie narzekające żyją krócej, częściej chorują i mniej cieszą się życiem. Najgorsze jest jednak to, że podczas narzekania nasze mózgi uwalniają hormon stresu, który uszkadza obszary odpowiedzialne za rozwiązywanie problemów. Mówiąc prościej:
- Narzekanie ogłupia – polecam krzyżówki, jeśli z każdym hasłem masz problem warto przyjrzeć się swojemu podejściu do świata.
- Szkodzisz zdrowiu Twoich bliskich. Z narzekaniem jest jak z paleniem – szkodzi nie tylko narzekającemu, ale i temu, kto go słucha. Tutaj udowodniono taki sam ogłupiający efekt. Dodatkowo, osoby, które muszą słuchać Twoich marudzeń z pewnością coraz częściej chciałyby uniknąć Twojego towarzystwa, bo nikt nie czuje się komfortowo w takim towarzystwie. Kto by chciał żyć z taką marudą?
- Narzekanie zaciemnia Ci obraz. Narzekając skupiasz się tylko na jego negatywnych obszarach. Nie myl pesymizmu z realizmem, bo te nie mają wiele wspólnego. Aby dobrze ocenić sytuację, musisz znać zarówno jej mocne, jak i słabe strony, nie pomijając tych pierwszych.
- Dostajesz to, na czym się skupiasz. Albo inaczej: energia podąża za uwagą. Chodzi o zjawisko zwane efektem potwierdzenia. Zgodnie z nim, mamy tendencję do wyszukiwania i zapamiętywania głównie tych informacji, które potwierdzają nasze oczekiwania i przekonania, choćby były one nieprawdziwe. Jeśli więc notorycznie narzekamy, również nowe rzeczy będziemy widzieć w negatywnym świetle, tak, żeby pasowały do obrazu, który sobie wcześniej tworzyliśmy. Czy naprawdę chcesz żyć w takim świecie?
- Narzekanie czyni Cię biernym. U osób, które non stop narzekają nie ma miejsca na nadzieję i pozytywne oczekiwania. A to sprawia, że bezsensownym wydaje się podejmowanie wysiłku nawet wtedy, kiedy obiektywnie miałby on szansę powodzenia. Narzekając pozbawiasz się więc szansy zmiany swojej sytuacji na lepsze… i tak koło się zamyka.
- Narzekanie zabija kreatywność. Jak w punkcie wyżej – skoro wszystko jest takie beznadziejne, po co starać się i wymyślać coś nowego, wychodzić z nowymi pomysłami, ulepszeniami.
- Gromadzisz wokół siebie negatywnych ludzi. Stańmy twarzą w twarz z faktem: jeśli non stop narzekasz, tylko osoby, które bardzo Cię kochają albo nie mają innego wyjścia są w stanie przy Tobie wytrwać. I to też chwilowo – bo nawet taka miłość ma swoje granice.
Narzekanie może być zaraźliwe.
Jeżeli znasz i gromadzisz wokół siebie osoby, które też ciągle marudzą, narzekają i widzą wszystko w ciemnych barwach, to z czasem zaczniesz sam narzekać. Podobne przyciąga podobne – z resztą nikogo innego takie cechy nie pociągają. W taki sposób tworzy się loża szyderców, sama przeciwko całemu światu, której negatywna energia tylko wzmacnia tendencje jej członków. Paranoja. Rozpoznajesz takich ludzi wokół siebie? Wiesz już, że narzekanie i marudzenie krzywdzi Ciebie i innych na wiele różnych sposobów. Teraz pozostaje tylko pytanie – jak z tym zerwać?
Narzekajacy
10 stycznia 2023 @ 14:00
Ale długi ten artykuł… hehe żartuję. Świetny artykuł widać, że napisany przez fachowca.