Jak odpowiednio zabrać się za dietę?
Dieta od zawsze kojarzy się ze ścisłym reżimem żywieniowym, który uwzględniając nasze potrzeby, determinuje sposób oraz formę spożywania przez nas posiłków. Przez ten błędny pogląd, dieta kojarzy się z monotonią, dużą ilością spożywanego pożywienia lub w drugą stronę – ucinamy z naszego jadłospisu niemal wszystko, sztywnymi rozpiskami, brakiem odstępstw, wymyślnymi posiłkami, długim czasem przygotowania czy nawet wysokimi kosztami.
Patrząc z aktualnego punktu widzenia, podejście do diety jest często bardzo mocno przesadzone, ale jednak z czegoś takie przeświadczenie się wzięło. Do niedawna podstawowym źródłem informacji dla przeciętnej osoby, która chce popracować nad swoją sylwetką, byli trenerzy, których spotykaliśmy na pierwszej linii, że tak to ujmę. Często byli to aktualni lub byli kulturyści, którzy byli mocno skoncentrowani na osiągnięciu danego celu, kosztem różnorodności i przyjemności z jedzenia, ma być po prostu skutecznie. Oczywiście nie mówię, że to źle, ponieważ jeżeli taka forma żywienia komuś odpowiada, jest zdrowa i prowadzi do celu, to nic mi do tego, co więcej – gratuluję wytrwałości.
Co w sytuacji, gdy osoba początkująca spotka się z tak restrykcyjną rozpiską diety, gdzie do tej pory jadł co chciał, o której chciał, a trening do tej pory nie był elementem jego trybu życia?
Czym jest zbilansowana dieta?
Dieta to nic innego, jak sposób dostarczania do naszego organizmu niezbędnych substancji wraz z pożywieniem – krótko i na temat. Ilość czy proporcje tych substancji są podyktowane naszym stanem zdrowia, wiekiem, płcią, aktywnością fizyczną, formą pracy czy chociażby celami, które wynikają z chęci poprawy wyglądu swojej sylwetki. Tak szybko dodam, że nie będę się to rozwodził nad posiłkami, mikro i makroelementami, proporcjami czy jakimikolwiek cyframi. Przede wszystkim, chcę Ci podpowiedzieć, jak można sukcesywnie wdrażać prawidłowy system odżywiania w swoje życie.
Przygotowanie do diety.
Częsty przypadek: mamy osobnika, który do tej pory nie wiele miał do czynienia ze sportem, jadł co chciał i nie przykładał dużej wagi do stanu swojego zdrowia. Coś się zadziało – chce zmienić coś w swoim wyglądzie, więc zaczyna sobie wertować dostępne źródła informacje, słucha i ogląda różnych trenerów i dietetyków. Analiza idzie mu dość sprawnie, ponieważ zaczyna łączyć fakty, wie mniej-więcej czego potrzebuje w diecie więcej, co musi wyeliminować, znalazł odpowiedni dla siebie trening. Zakupy zrobione, ciuchy na trening gotowe. Generalnie cały proces przygotowania przebiegł szybko i sprawnie, więc jak może pójść coś nie tak?
Problemy przy wprowadzeniu diety w życie.
Wprowadzamy w życie dietę – jest poniedziałek, początek miesiąca, wrzesień czy nowy rok, czyli jedna z tych magicznych dat, gdzie większość z nas bierze się za zmiany w swoim życiu i pojawiają się pierwsze problemy.
Po pierwsze, przerasta nas ilość jedzenia, które musimy spożyć. Podstawowym błędem jest to, że nie dobieramy objętości danego posiłku, do naszych możliwości w ciągu dnia, prosty przykład: mam w pracy 10 min przerwy, a jem spory posiłek obiadowy, przez co się nie wyrabiam ze zjedzeniem lub jem na wariata, a potem siedzi mi to na żołądku. Dostosuj objętość posiłków do swoich możliwości.
Po drugie, nie wkalkulowałeś prawidłowo czasu, który poświęcisz na przygotowanie posiłku do swojego planu dnia. Blokujesz się w garach, przez co jesteś w ciągłym pośpiechu lub wstajesz szybciej, aby wyrobić się z gotowaniem. Stawiaj na proste dania, które znasz i nie musisz ich się na nowo uczyć.
Wprowadzaj dietę małymi krokami.
Po trzecie, przerost formy nad treścią, czyli za mocny start i szybkie przepalenie, przykład: do wczoraj robiłeś co chciałeś, od dziś jesz 6 posiłków dziennie o wyznaczonych porach, a do tego 4 treningi w tygodniu, po kilku dniach zaczyna Cię to męczyć. Oczywiście są jednostki, które jak sobie powiedzą, to tak zrobią, ale to są naprawdę wyjątki. Bardzo często chcemy zacząć z grubej rury, a widząc jak wiele systematyczności od nas to wymaga, jak duża powtarzalność jest we wszystkim, to po paru dniach może nas to przytłoczyć/.
Zaczynaj małymi krokami, podmieniaj sobie co 3-4 dni posiłki, które jadłeś do tej pory na zdrowe zamienniki, dzięki czemu po 3-4 tygodniach wejdziesz w taki rytm, że cały dzień jesteś w stanie prawidłowo się odżywiać, zachowując swój cel.
Po czwarte, brak świadomości ilości pożywienia, jakie spożywasz. Często jest tak, że wiele osób działa na tzw. oko. Jeżeli nie masz określonego celu treningowego, a po prostu zdrowe żywienie jest już Twoim nawykiem, to spoko – nie ma jakiegoś większego problemu. Robisz masę, to jeszcze też idzie to wybaczyć, bo po 2-3 tyg. zauważysz, że waga stoi i trzeba jedzenia dołożyć. Jednak znaczna część początkujących to osoby, które chcą zrzucić zbędne kilogramy, a tu na oko już nie podziałamy szczególnie, gdy dodamy trening, uwzględnimy początkową szybką utratę wagi, a dodatkowo chcemy przeciwdziałać tzw. efektowi jojo, czyli ponownemu przyrostowi wagi na skutek dodatniego bilansu wody. Czytaj etykiety, ponieważ tam często uwzględniane są porcje, a na dodatek zaopatrz się w wagę kuchenną. To są groszowe sprawy, a ułatwią Ci życie.
Trzymajmy się jasnego planu diety.
Po piąte, słuchamy wszystkich na około, przez co jesteśmy podatni na złote rady, przez co ciągle manipulujemy swoim planem żywieniowym. Oczywiście nic złego jest w tym, że chcemy uniknąć monotonni w diecie, ale często słuchamy rad, że coś jest dobre albo zdrowe, ale jednocześnie nie sprawdzimy składu danego produktu. Efekt? Zamieniamy rybę lub wędlinę z chudej na tłustą, przez co posiłek jest bardziej kalorycznym, a co za tym idzie – przekraczamy nasze zapotrzebowanie. Skupmy się na swoim celu, pilnujmy swoich wytycznych i nie rotujmy bezsensownie dietą. Jeżeli potrzebujemy i słuchamy rad, to od osób doświadczonych, które jednocześnie wytłumaczą Ci, co dane zmiany mają na celu.
Po szóste, dieta musi mieć 6 posiłków lub musimy jeść co 3 godziny i koniec. Bzdura, nie ma takich zasad. Powoduje to, że mimo niskiej objętości posiłków, musimy być stale przygotowani na to, że o określonej porze czeka nas posiłek. Osobiście nie jestem zwolennikiem, że jem posiłek na dwa razy, ponieważ ciężko go sensownie podzielić. Wiadomo, że są sytuacje, gdy musimy pilnować częstotliwości posiłków, ale najczęściej są podyktowane aspektami zdrowotnymi. Ilość posiłków dostosuj do swoich możliwości, tj. ile jesteś czasu na nogach, jak często łapie Cię głód oraz czy Twój tryb dnia pozwoli na więcej lub mniej posiłków. Pamiętaj, że mniej posiłków, to bardziej obszerne posiłki, więcej posiłków, to i mniejsza ich objętość.
Przygotowanie do diety – podsumowanie.
To tylko taka mała garść informacji na temat diety, która dla większości z Was może wydawać się prozaiczna, a komuś innemu może pomóc rzucić nowe światło na proces zmiany sylwetki, jednocześnie bardzo go upraszczając. Warto jest czasem wrócić do podstaw i przeanalizować swoje podejście do diety, aby mieć pewność, że wszystko prawidłowo zaplanowaliśmy. Są pewne wytyczne, którymi warto się kierować, tj. prawidłowa objętość posiłków, odpowiednie gospodarowanie czasem, metoda małych kroków, kontrola spożycia kalorii, trzymajmy się planu czy dostosujmy ilość posiłków do swoich potrzeb.