Kwas fosfatydowy?
Obecnie na rynku numerem jeden wśród suplementów, które wykazują działanie anaboliczne, jest wszechobecna kreatyna. Charakteryzuje się zauważalnym wpływem na siłę naszych mięśni, ich masę oraz wytrzymałość, przez co jest pożądanym produktem w suplementacji niemal każdego sportowca, niezależnie od uprawianej dyscypliny kierunkowej.
Główne działanie kreatyny polega na magazynowaniu energii w postaci ATP, czyli adenozynotrifosforanu, którego ilość bardzo mocno wpływa na w/w cechy. Są różne szkoły suplementacji kreatyną, które można uprościć do dwóch, czyli formy cyklicznej oraz ciągłej.
Która forma kreatyny jest najlepsza? Każda ma bez wątpienia swoje plusy i minusy, ale to jest temat na oddzielny artykuł. Czy w związku z tym kretyna zawsze będzie absolutnym topem wśród legalnie dostępnych suplementów?
KWAS FOSFATYDOWY – ALTERNATYWA DLA KREATYNY?
Na przeciw kreatynie staje kwas fosfatydowy, który pełni w naszym organizmie szereg ciekawych właściwości, które są przydatne w większości uprawianych dyscyplin sportowych. Jest dość szybko absorbowany, wchłania się już po 30 minutach od spożycia, więc stanowi to bardzo dobrą opcję przedtreningową. Pośredniczy w syntezie glicerofosfolipidów i triacylogliceroli, a także wchodzi w skład błon komórkowych. W konsekwencji suplementacja kwasem fosfatydowym stymuluje podobną ścieżkę metaboliczną mTOR co leucyna, która powiązana jest z syntezą białkową.
KWAS FOSFATYDOWY – PLUSY SUPLEMENTACI.
Zastosowanie suplementacji kwasem fosfatydowym przyczynia się do znacznej poprawy kompozycji ciała, jak i parametrów siłowych. Poprzez kompozycję ciała rozumiemy przede wszystkim procentowy udział masy mięśniowej w całkowitej masie ciała. Kwas fosfatydowy znakomicie przyczynia się do działania wspomagającego anaboliczność naszego metabolizmu, czyli zdolność do budowy naszych mięśni, co jest ściśle powiązane z wpływem na kompozycję ciała.
Niestety, ale nie ma nigdzie badań odnoszących się do poziomu hormonów w organizmie przed, jak i w trakcie suplementacji kwasem fosfatydowym, gdyż wsparcie siłowe głównie kończyn dolnych, które są mocno podatne na działanie testosteronu, mogą sugerować, że suplementacja przyczynia się do wzrostu jego poziomu, jednak są to tylko wolne przypuszczenia bez przesłanki naukowej, które wymagają potwierdzenia badaniami. Pamiętajmy jednocześnie, że powysiłkowy wyrzut hormonów nie jest jednoznacznym z tym, że ich poziom podniósł nam się na stałe.
KWAS FOSFATYDOWY – PODSUMOWANIE.
Ewidentnie widać, że pomału pojawia się konkurencja dla kreatyny w postaci kwasu fosfatydowego, która była absolutnym królem, jeżeli chodzi o suplementy wpływające min. na naszą masę mięśniową. Bywają osoby, których organizm jest odporny na niektóre substancje, co może dotyczyć również kreatyny. W takim wypadku mamy możliwość zastosować zamiennik, który równie dobrze wspomoże nasze zdolności wysiłkowe. Warto poszukać badań, które poruszają tematykę korelacji kreatyny oraz kwasu fosfatydowego, co może znacząco wzmocnić działanie naszego planu suplementacyjnego.
27 stycznia 2023 @ 16:59
A jakbyś miał do wyboru albo kreatyna albo kwas to które byś wybrał?
27 stycznia 2023 @ 18:17
Kreatyna. Są takie główne suplementy, którymi się kierujemy, takie niuanse to tylko dodatki do głównej suplementacji, o ile w ogóle jest ona potrzebna.
27 stycznia 2023 @ 17:00
Kurczę, coraz więcej tych supli na rynku, człowiek chciałby je wszystkie mieć, ale portfel nie pozwala