Najlepsze i najgorsze diety 2021 według US News
Właśnie miałem wrzucać roczny raport z USA dotyczący diet, które wydają się najlepszym i najgorszym wyborem dla zdrowia jednak w ręce wpadła mi gazetka z Lidla, ale po kolei.
Niespodzianki nie było. Wygrała dieta śródziemnomorska następnie Dash, która zremisowała z dietą „Fleksitarną”. Dwie pierwsze są dość popularne więc opiszę głównie trzecią. To taka wersja wegetarianizmu, ale dopuszczająca mięso w ograniczonych ilościach.
Brzmi dziwnie? Już tłumaczę!
Zasady?
„Nie musisz całkowicie eliminować mięsa, aby czerpać korzyści zdrowotne związane z wegetarianizmem – możesz być wegetarianinem przez większość czasu, ale nadal zajadać się burgerem lub stekiem, gdy pojawi się taka potrzeba.
Sugeruje się, że jedząc więcej roślin i mniej mięsa, osoby przestrzegające diety nie tylko stracą na wadze, ale mogą poprawić ogólny stan zdrowia, obniżając częstość chorób serca , cukrzycy i raka, a w rezultacie żyć dłużej”.
Myślę, że jest to dobra opcja dla tych wszystkich, którzy mają ochotę zadbać nie tylko o swoje fundusze, ale również planetę. W dodatku zjedzenie od czasu do czasu Burgera powoduje, że mogą się ku temu systemowi żywieniowemu skłaniać także osoby, które nie wyobrażają sobie całkowitej rezygnacji z dań mięsnych.
To czołówka rankingu, kwestia co było na jego końcu.
37. Miejsce – Dieta Gaps. Według teorii dieta ta ma oczyścić organizm poprzez całkowitą eliminację pewnych grup produktów. Jednak stosowanie jej na własną rękę na 99% skończy się niedoborami pokarmowymi i pogorszeniem stanu zdrowia. Słaba opcja.
38. Dieta Ketogeniczna – o tym za chwilę. Ale hasło Lidla, czyli „Jedz tłuszcz, spalaj tłuszcz!” jest najczęściej używanym argumentem jej zwolenników.
39. Dieta Dukana – powiem krótko – jeśli chcesz wykonać Seppuku na swoim organizmie, to ta dieta Ci to umożliwi. Niestety, nawet w środowisku dietetyków pojawiają się osoby, które ją zalecają.
Może przekona Cię fakt, że Dukan przegrał proces i prawo do wykonywania zawodu za swoje praktyki.
Wracając do meritum. O co chodzi z reklamą Lidla? Czy mogę opychać się w opór tłuszczem i tracić masę? Czy jeśli trenuję to keto jest idealna? Jak zawsze diabeł tkwi w szczegółach.
1. Żeby schudnąć musisz być na deficycie energetycznym. Tzn., musisz wykorzystywać więcej kalorii niż dostarczasz. Nie ma tutaj drogi na skróty. Pasy na odchudzanie, spalacze tłuszczu, sauna, morsowanie czy co tam jeszcze znajdziesz na Aliexpress nie spowoduje, że pozbędziesz się szybko tkanki tłuszczowej.
Więc jeśli jesteś na diecie np. dash, fleksi czy keto, a masz ujemny bilans energetyczny, to i tak pozbędziesz się masy ciała. Możesz jeść nawet same słodycze czy w Macu i jesteś na minusie – chudniesz. Oczywiście pomijam tutaj kwestie samopoczucia i stanu zdrowia.
2. Wzmianka o sportowcach / osobach aktywnych.
Znam kilka osób, które były na keto. I trenowały. Ale gdy boom na ten system żywieniowy był lata temu odpadło 90% osób.
Czemu? Bo intensywne wysiłku opierają się głównie na węglowodanach, których w diecie keto jest bardzo mało. To one są głównym paliwem w postaci glikogenu mięśniowego, a nie tłuszcze. Wiec nie zdziw się, że forma może drastycznie Ci spaść, jak do tej pory zajadałeś się makaronami, ziemniakami czy ryżem.
3. Jesz w opór tłuszcze, kiedy chcesz i ile chcesz.
Jeśli dostarczysz nadwyżkę kaloryczną, czy to w postaci węglowodanów, białek czy tłuszczu, Twoja masa zawsze wzrośnie! Nie ma tak dobrze, że opychasz się, a i tak chudniesz. Pewnym wyjaśnieniem może być fakt, że będąc na keto jesz mniej. Czemu? Bo tłuszcze nadają uczucie sytości na dłużej niż węglowodany.
Podsumowując keto może rzeczywiście pozwolić zrzucić zbędne kilogramy, ale tylko wtedy, jak będziecie na ujemnym bilansie kalorycznym. Cudów nie ma – jak z każdą dietą.