Powięź piersiowo-lędźwiowa
Pora na wyczekiwany artykuł na temat powięzi piersiowo-lędźwiowej. Postaram się dzisiaj zaatakować Was smaczkami i rozbudzić Waszą ciekawość. Nie będzie to krótki artykuł, także pora zmówić zdrowaśkę, zapiąć pasy i przygotować sobie kubeczek kawy. Dlaczego zrozumienie aspektu funkcjonowania powięzi piersiowo-lędźwiowej w pracy kręgosłupa lędźwiowego jest tak ważne?
Po raz pierwszy zwrócił mi na to uwagę taki dość znany Pan, twórca praskiej szkoły terapii manualnej Karel Lewit. W jego książce “Terapia manualna w rehabilitacji chorób narządu ruchu” wskazał on, że powięź lędźwiowo-grzbietowa poprzez kontakty z prostownikami grzbietu, mięśniami pośladkowymi tworzy “zawieszenie” wspierające harmonijny rozkład obciążenia. Jest to jeden z elementów, gwarantujących w miarę spokojną pracę grabarzowi w trakcie niesienia trumny.
Czego ciekawego się jeszcze dowiemy?
POWIĘŹ PIERSIOWO – LĘDŹWIOWA
Wiele osób odrzuca system powięziowy, nazywając go magicznym. Zapomina się o fakcie, że świadomość roli propriocepcji więzadeł to lata 90 (Johansson i wsp. 1991). W 2009 roku, światem nauki wstrząsnął fakt, że powięź posiada ok. 10 razy więcej receptorów sensorycznych od wrzecion mięśniowych (Van der Val 2009), także kto wie co będzie za 30 lat.
Z tego tropu skorzystało kolejne środowisko naukowe, gdzie korzystając z rezonansu magnetycznego wskazano na ważną rolę nocycepcji (odczuwania bólu) przez powięź lędźwiową! Wysunięto hipotezę, że mikrouszkodzenia powięzi lędźwiowej mogą prowadzić do bólów kręgosłupa lędźwiowego (Langevin i Sherman 2007).
Dlaczego więc dopiero od niedawna się o tym wszystkim słyszy?
W latach 60 za pomocą błękitu metylenowego badano już unerwienie krążków międzykręgowych i więzadeł, natomiast powięź wciąż pomijano. Łączy się to z dość mocno segmentranym rozpatrywaniem zaburzeń, na zasadzie analizy pojedynczej struktury, odrzucając jej korelacje z resztą.
Nie wolno patrzeć na powięź piersiowo-lędźwiową tylko z perspektywy odcinka lędźwiowego! Musimy rozpatrywać ją pod kątem pracy kompleksu lędźwiowo-miedniczno-biodrowego.
POWIĘŹ PIERSIOWO-LĘDŹWIOWA – WADY POSTAWY.
Żeby zobrazować istotę tego problemu wyobraźmy sobie, że idziemy po ulicy i widzimy osobę “kręcącą” tyłkiem. Prawdopodobnie w takiej sytuacji ruch w płaszczyźnie czołowej (składowa ruchu ósemkowego, który miednica powinna wykonywać oscylując w trakcie chodu) będzie ograniczony w miednicy.
Co zrobi organizm? Będzie starał się skompensować ten ruch poprzez mięsień czworoboczny lędźwi, doprowadzając do hipermobilności odcinka lędźwiowego i kompensacyjnego dostosowania dolnej obręczy, co może skutkować przeciążeniami w tym rejonie (by wyobrazić sobie jak działa czworoboczny lędźwi, stań sobie na dwóch nogach i oderwij piętę z prostym kolanem).
Skoro już wiemy, że rozpatrujemy to wszystko jako wielki kompleks, zróbmy krok dalej.
POWIĘŹ PIERSIOWO-LĘDŹWIOWA – GDZIE JEST?
Powięź piersiowo-lędźwiowa łącząc się z mięśniami pośladkowymi, prostownikami, najszerszymi grzbietu, mięśniami brzucha, jest miejscem fuzji – łączenia z elementami kostnymi, więzadłowymi, chrząstkami itd. Zapewnia to ryglowanie odcinka lędźwiowego celem efektownego przenoszenia napięcia.
Jeżeli z jakichś względów jej struktura będzie zbyt zwarta bądź zbyt mobilna, wtedy funkcja ta nie będzie pełniona należycie – powstanie ryzyko uszkodzenia pozostałych elementów “noszących” kręgosłup.
Staw krzyżowo-biodrowy w codziennym życiu zbytnio się nie porusza – i dobrze! Jego główną funkcją jest transfer sił z 3 przepotężnych dźwigni – kończyć dolnych i obciążenia kręgosłupa. Mięsień pośladkowy wielki wraz z mięśniem dwugłowym uda łączy się z więzadłem krzyżowo-biodrowym ryglując i kompresując staw krzyżowo biodrowy.
Powięź mięśnia pośladkowego średniego przechodzi przez ten staw, aż do wysokości kolców biodrowych tylnych górnych! To poświadcza o roli “stabilizacji” kości krzyżowej w funkcji. Wzmocnienie utkania również możemy spotkać na wysokości L4-L5 i często L5-S2 ze względu na kontakt powięzi mięśnia pośladkowego wielkiego z powięzią mięśnia najszerszego grzbietu. Tak się składa, że ten rejon jest powiązany z oddziaływaniem największych sił w całym segmencie kręgosłupa.
POWIĘŹ PIERSIOWO-LĘDŹWIOWA, A MIĘŚNIE GŁĘBOKIE
Kojarzycie taki elegancki mięsień wielodzielny? Ten panicz, proszę Państwa, wchodzi w skład mięśni głębokich kręgosłupa i jest swoistą gwiazdą wymienianą ilekroć słyszy się temat „core stability”. Temat ten jest pełen mitów i wiedźm latających na miotłach, aczkolwiek nie można mu odmówić bycia jednym z najsilniejszych mięśni kręgosłupa lędźwiowego.
Wilard w 2007, można rzec kurtuazyjnie – dorzucił do pieca. Wykazał, że powięź piersiowo-lędźwiowa stanowi swoiste przedłużenie tego mięśnia kontaktując się z więzadłem żółtym, nadkolcowym i torebką stawów międzywyrostkowych kręgosłupa, co może tłumaczyć jego potęgę. Z wiedzy tej skorzystali w tym samym roku Barker i Briggs. Panowie wykazali że grzbietowa i pośrednia warstwa powięzi ma właściwości morfologiczne, które pozwalają jej zarówno generować siły poprzeczne (stabilizujące), jak i przekazywać napięcie w segmentach kręgosłupa lędźwiowego (warto tu zaznaczyć, że warstwa pośrednia lubi się z mięśniem poprzecznym brzucha i ma z nim kontakt).
POWIĘŹ PIERSIOWO-LĘDŹWIOWA – PODSUMOWANIE
Podsumowując, nie rozpatrujmy naszego ciała w formie pojedynczych klocków, tylko patrzmy przez pryzmat pełnej układanki. Oprócz funkcji jaką pełni dany element, starajmy się dostrzec drugie dno – dlaczego akurat pełni tą funkcję i z jakiej przyczyny! Myślmy zależnościami, szukajmy konkluzji. Często odkrywam na nowo książki, które myślałem że znam już na wylot. Tego samego życzę Wam.
Zosia
17 marca 2023 @ 14:27
Super artykuł!