Zjeść czy wyrzucić?

Nikt z nas nie chce ryzykować spożycia pokarmów, które mogą być nieświeże, a co za tym idzie – zepsute. Teoretycznie producenci umieszczają na produktach informacje, które stanowią dla nas jakiś punkt odniesienia, jeżeli chodzi o ich przydatność do spożycia. Czemu tylko teoretycznie? Przede wszystkim dla tego, że dla większości z nas te zapisy są niejasne.

Rocznie wyrzucamy do kosza miliony ton pożywienia, co daje czasem i kilkadziesiąt kilogramów zmarnowanego pożywienia miesięcznie przez każdego z nas. Ilości te są niewyobrażalne, jednak każdy z nas może wpłynąć na zmniejszenie ilości marnotrawionej żywności. Najlepszym sposobem będą oczywiście bardziej przemyślane zakupy oraz stosowanie się do terminów ważności występujących na etykietach.

Wydaje się to proste, jednak często spotykamy się z różnym zapisem dotyczącym daty spożycia danego produktu, jak wówczas je rozszyfrować?  Najczęściej spotykamy dwa typy zapisu, czyli: „należy spożyć do” oraz „najlepiej spożyć przed”. Zapis wydaje się bardzo podobny, jednak jak mamy się do niego dostosować?

Zatrucia pokarmowe na skutek spożycia przeterminowanych produktów.

Zatrucie pokarmowe może prowadzić do poważnych problemów zdrowotnych, takich jak wymioty, biegunka i bóle brzucha, które mogą prowadzić do odwodnienia. Nieprawidłowe traktowanie zatrucia pokarmowego może zaostrzyć jego objawy i opóźnić proces zdrowienia. Niektóre przypadki zatrucia pokarmowego mogą być wywołane przez bakterie, które mogą wywołać poważne infekcje, zwłaszcza u osób o obniżonej odporności. Nieleczona infekcja związana z zatruciem pokarmowym może prowadzić do powikłań, takich jak zapalenie jelit lub sepsa. W najcięższych przypadkach zatrucia pokarmowego może być konieczna hospitalizacja i intensywna opieka medyczna.

„Należy spożyć do…”

To nic innego jak termin, do którego produkt jest zdatny dla nas do spożycia. Występuje on najczęściej na produktach krótkoterminowych, tj,: mięsa, ryby czy nabiał. Oczywiście nie oznacza to, że dzień po tej dacie produkt jest zepsuty, jednak jego spożycie może (aczkolwiek nie musi) wiązać się z ryzykiem zatrucia pokarmowego. Jest to oczywiście zapis, który daje pewną ochronę producentowi i często jest tak, że świadomie lub nie, spożywamy te produkty po upływie jego terminu przydatności. Spożycie takich produktów dyskwalifikuje zły sposób przechowywania, czyli zbyt wysoka temperatura, opakowanie było uszkodzone lub zbyt długo otwarte.

„Najlepiej spożyć przed…”

To data minimalnej trwałości produktu, czyli swoisty rodzaj gwarancji producenta, że do podanej daty produkt zachowa swój smak oraz wszelkie podane właściwości. Zasadniczą różnicą między tymi zapisami jest fakt, że po upływie tego terminu, produkt nadal nadaje się do spożycia, jednak może tracić wspomniane cechy. Jest to oznaczenie, które pojawia się przede wszystkim na produktach długoterminowych, najczęściej suchych, mrożonkach, wszelkiego rodzaju konserwach, słodyczach czy twardych serach. Produkty w opakowania oryginalnych i nieuszkodzonych, tj. mąka, ryż, kasze, cukier, kawę czy miód, można spożywać bez obaw nawet do roku po upływie daty minimalnej trwałości, w wypadku innych produktów oznaczonych w ten sposób, jest to najczęściej kilka miesięcy lub tygodni.

Rozsądna dieta uchroni przed marnowaniem żywności.

Jeżeli chcesz zacząć pracować nad tym, aby nie marnować jedzenia, trzeba zacząć od rozsądnych zakupów dostosowanych do potrzeb naszej diety. W czasach wszechobecnej cyfryzacji z pomocą może przyjść nasz telefon – zrób zdjęcie zawartości lodówki, dzięki czemu będziesz miał punkt odniesienia do tego, co potrzebujesz w danym momencie kupić. Ponadto korzystaj z najprostszej formy konserwacji pożywienia, jaką jest mrożenie – zamrażarkę ma każdy z nas, dlatego warto porcjować i mrozić chociażby produkty mięsne, które najczęściej są najdroższą pozycją na naszym paragonie. Warto też obniżyć temperaturę w lodówce, ponieważ 2 czy 3 stopnie mniej, a nasze pożywienie może przetrwać już dłużej dzień lub dwa.